Share

Święci z krańców świata

Z Tyrolu do Chin

Wytrwałość jest cechą, której często nam brakuje. Łatwo się zniechęcamy, kiedy okazuje się, że stojące przed nami wyzwania wymagają dużego wysiłku. Warto wtedy poszukać pomocy u św. Józefa Freinademetza, niestrudzonego misjonarza Chin.

Był zimowy wieczór. Mały Józef wpatrywał się w przestrzeń za oknem, gdzie królowały górskie szczyty. Dźwięki porywistego wiatru raz po raz wypełniały pokój na piętrze. Nagle chłopiec zdał sobie sprawę, że nieustannie przypominają mu się słowa, które usłyszał w kościele: maleństwa o chleb błagały – a nie było, kto by im łamał (Lm 4,4). Po chwili świst wiatru ucichł, a widok gór otoczonych ciemnością uformował się w obraz. Józef zobaczył tysiące dziecięcych twarzy. Błagalnym wzrokiem wpatrywały się w niego, a usta wykrzywione głodem błagalnie szeptały: „Pomóż nam! Pomocy…”. Po chwili wszystko zniknęło, ale obraz dzieci błagających o pomoc utkwił w pamięci Józefa do końca życia. Nie wiedział jeszcze, że to początek jego misyjnego powołania.

Agnieszka M. Kamińska

 

 

 

 

Więcej w najnowszym numerze miesięcznikawinietka small

 

Miesięcznik MISJONARZ
ul. Ostrobramska 98, 04-118 Warszawa
Tel.: +48 22 280 99 65
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.