Niedawny okres Bożego Narodzenia przypomniał nam pierwsze dni Jezusa na ziemi i trudy, przez jakie musiał przechodzić On i Jego rodzice. Święta Rodzina znosiła je z wiarą i pewną radością, czytając znaki, których wtedy nie do końca rozumiała. Ich doświadczenie może pomóc nam, ludziom XXI w., pojąć sens cierpienia i trudnego doświadczenia.
W chwilach, kiedy czuje się ból, łatwo powiedzieć „W moim życiu nic się już nie da zrobić” albo „Spotkało mnie wszystko, co najgorsze”. Spróbujmy jednak w takich sytuacjach spojrzeć na życie nieco inaczej. Bo co to znaczy cierpieć z radością? Czy mam mnożyć cierpienia w moim życiu, licząc, że to przyniesie mi radość? Czy mam udawać, że nic się nie dzieje, kiedy wszyscy wokół widzą, jak bardzo dotknęło mnie cierpienie? Chyba nie o to tu chodzi.
Roman Janowski SVD
Więcej w najnowszym numerze miesięcznika
Miesięcznik MISJONARZ
ul. Ostrobramska 98, 04-118 Warszawa
Tel.: +48 22 280 99 65
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.