Kiedy w 1520 r. Ferdynand Magellan przecierał zachodni szlak do Wysp Korzennych, niemałe wyzwanie stanowiło opłynięcie kontynentu amerykańskiego.
Podróżnik zobowiązał się względem swoich wierzycieli, że nie zrezygnuje z prób znalezienia drogi aż do 75 stopnia szerokości geograficznej południowej. Na szczęście, już na szerokości 53 stopnia znalazł przejście długości 600 km, prowadzą ce do oceanu, który nazwał Spokojnym. Był to listopad, wiosna na półkuli południowej. Mimo to pejzaż nie był zachęcający: silne zachmurzenie, mgła i odczuwana wilgoć, wzburzone wody na styku dwóch oceanów. Przesmyk prowadził między stałym lądem a archipelagiem wysp, które admirał nazwał Ziemią Ognistą, bynajmniej nie ze względu na buchające lawą wulkany, których nie było, ale na widoczne ze statku przemieszczające się ognie, świadczące, że ziemia ta była zamieszkała.
Jacek Jan Pawlik SVD
Więcej w najnowszym numerze miesięcznika
Miesięcznik MISJONARZ
ul. Ostrobramska 98, 04-118 Warszawa
Tel.: +48 22 280 99 65
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.