Share

Okiem siostry

Jak zawsze przyszedł po lekarstwa ze swoim radiem i słuchał bardzo głośnej muzyki. Nikomu to już w zasadzie nie przeszkadzało, wszyscy byliśmy do tego przyzwyczajeni.

Kiedyś go jednak zapytałam, czy bez tego radia nie potrafi żyć, bo nawet wtedy, kiedy rozmawia z lekarzem, kiedy pobiera się mu krew… radio musi być włączone, prawie zawsze ta sama głośna muzyka. Uśmiechnął się nieśmiało, a potem dodał: „Muzyka podtrzymuje mnie przy życiu. Nigdy jej nie wyłączam, zasypiam z nią, budzę się, a kiedy mam problemy, to ona rozwiązuje je za mnie. Rytm muzyki dyktuje mi każdą odpowiedź na wszystkie pytania mojego świata. Kiedy nie słyszę muzyki, to nie jestem pewien, czy żyję, bo dla mnie to to samo co oddychanie, modlitwa, to mój świat. Jest na pierwszym miejscu, potem moja córka, a potem moja żona i mój ogród. Mały świat, w którym wiem, że żyję i innego nie chcę, to mi wystarcza, by być szczęśliwym”.

Dolores Zok SSpS

 

 

 

 

 

Więcej w najnowszym numerze miesięcznikawinietka small

 

Miesięcznik MISJONARZ
ul. Ostrobramska 98, 04-118 Warszawa
Tel.: +48 22 280 99 65
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.