Share

Misje między Afryką a Alaską

Z o. Stanisławem Różem SVD rozmawia Małgorzata Madej

Niedawno wrócił Ojciec z misji na Alasce. Jak długo tam Ojciec pracował?

Trzy lata i trzy miesiące.

Misje raczej nie kojarzą nam się z najbogatszym państwem na świecie, jakim są Stany Zjednoczone...
Cała Alaska jest terenem misyjnym i jest to dziewiczy teren, jeżeli chodzi o chrześcijaństwo. Wcześniej pracowali tam jezuici, a obecnie księża-misjonarze z różnych krajów. Można zauważyć, że Kościół jest tam w pewnym sensie „zaimportowany” z pozostałych terenów USA. Moim zdaniem, jest to teren preewangelizacyjny i żeby misje mogły tam przynieść dobre owoce, trzeba by zacząć od zera.

 

 

 

Więcej w najnowszym numerze miesięcznikawinietka small

 

 

 

Miesięcznik MISJONARZ
ul. Ostrobramska 98, 04-118 Warszawa
Tel.: +48 22 280 99 65
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

W następnych numerach:

  • Paweł Wodzień SVD, Chrystus wśród Zapoteków
  • Aldona Wysocka SSpS, Na misji w Nyivé